Jak ja lubię te skrzynki od dalmatyńczyka - widać, że przygotowywane z sercem. Kesza udało się całkiem szybko namierzyć, choć chaszcze tutaj straszne. Pojemnik całkiem fajnie ukryty, choć na takim wielkim obszarze są pewne lepsze schowki, ale to nic. Zawartość ładnie zapakowana, wszystko czyste i suchotkie. Co do miejsca - to w życiu bym nie odwiedził tego grodziska, a tak to poznałem ciekawy obiekt w Rydzynie, a do tego dowiedziałem się o jego historii. Okolica dookoła malownicza. Nie ma się do czego przyczepić. Polecam każdemu się tutaj wybrać na spacer, bo warto. Mam nadzieję, że tutaj nie będzie tak jak z zamczyskiem, że tylko ja znalazłem i nikt więcej. Dziękuję za kesza i pozdrawiam