ale przygoda z tym karibu była. .pogoda beznadziejna, do roboty nie trzeba isc to na czyszczenie okolic się wybraliśmy nio I tego mobila wypatrzylismy z możliwością poznania nowego keszera do tego brata zakonnego wiec oczywiście skorzystaliśmy z okazji. podążając za jego wpisem od jednego brata do drugiego trafiliśmy na właściwego, który z uśmiechem przekazał nam Karibu instruujac jak się do niego dostać. chwile pogadalismy bo zawsze cieszą nowe osoby dzielący naszą pasję , mam nadzieję że spotkamy się na jakimś evencie OC. a wracając do samego kesza to przeslodki futra z niego jest i jakie ładne logo ma na klacie.
kesz zabrany i do weekendu w naszych łapkach, w poniedziałek wyrusza nad morze

chciał podróżować to damy mu ta możliwość.