No cóż... Gości w skrzynkach składowych było wielu. tylko wpisów na finale mało... Obiekt podejrzany o ukrywanie skrzynki wypatrzyłem już z daleka. Musiałem się nawet kopnąć drugi raz w to miejsce, bo z wrażenia aż logbook zabrałem z ołówkami... Liczyłem, że finał będzie przy jezcze innym kościele albo przy jakimś krzyżu - a to takie pogańskie miejsce