Świetnie, że ta skrzyneczka nakłania do zejścia na dół, bo warto. Smok z kryjówki wydobyty, fotki ustrzelone. A swoją drogą rzeczywiście magiczne jest to miejsce, słyszałam dziwne dźwięki: najpierw drzewo meczało na wietrze jak koza, potem jakby się sezam niewidzialny otwierał. Serio, nie zmyślam!
Dzięki za kesza :)