Ponieważ rodzinka wyjechała wcześniej na majówkę trzeba było jakoś uczcić święto pracy po pracy. Spontaniczna decyzja, rower do samochodu i kierunek las. I to nie byle jaki las. Skusił mnie Leśny dukt do Warty. Bardzo przyjemny las. Tutaj chwilę szukałem cegieł bo skryły się w liściach. Dziękuję Ojcu Założycielowi za okazję do przejażdżki.