Niedziela, w miarę ciepło, nie pada, no to co innego można zrobić jak nie połączyć spaceru z keszowaniem. Dzisiaj padło na Dębiec, następnie siły połączone z MiiOl w Zakolu Warty i w drodze powrotnej co było wzdłuż ulicy Hetmańskiej i można było zaparkować, to wypadało w moje ręce.

tu trochę się naszukałam aż nie zostałam na kierowana na nowe kordy, znalezione, wpisane i ruszyłam dalej na podbój okolicy.... Dziękujemy za kesza