2019-04-27 15:47
grrrusza
(2950)
- Znaleziona
Tydzień temu zebrałam 24 kesze Punktu G, dziś udało mi się serię dokończyć. Tym razem rower został w samochodzie, a ja lekko się turlając z miejsca na miejsce na czterech kółkach, do keszy latałam pieszo. I dobrze, bo okazało się, że tu raczej bezdrożami trzeba się przemieszczać. Zgarnięcie tych 11 keszy zajęło mi mniej więcej tyle czasu, co poprzednich 24. Kilka godzin spędzonych w lesie i skompletowana ścieżka, to rozkosz w czystej postaci. Wielkie dzięki za wszystkie skrzyneczki :)
Dzikie ostępy! Trzeba było długo obierać się z kleszczy, którym najbardziej spodobały się moje dżinsy i polar. A i komary się uaktywniły po raz pierwszy w tym roku.