zachęceni ilością gwiazdek podjechalismy do tego kesza z wielką niewiadomą co zobaczymy na miejscu. szczęście w nieszczęściu trafiliśmy na świecenie koszyczkow wiec nie było gapiow przed kościołem a kesz tak fajnie skitrany ze podejmowanie jest niewidoczne dla uczestników mszy. Trafiając na kordy I czytając podpowiedź od razu wpadłam gdzie ukryty jest kesz. nio nie powiem podobał nam się pomysł i wykonanie maskowania. ciekawe i fajnie. zielone leci.