2019-03-14 23:45
Dombie
(
1928)
- Found it
Plany były inne. Mieliśmy kontynuować naszą poprzednią wyprawę (Płock i okolice), ponieważ okazało się, że to nie jest sprawa na jeden raz. Jednak ze względów logistyczno-techniczno-organizacyjnych musieliśmy z tego pomysłu (na razie) zrezygnować. Wymyśliliśmy sobie więc coś bliżej i na mniejszym terenie operacyjnym, ale w przeddzień okazało się, że zapowiadają tam wyjątkowo paskudną pogodę, a nam nie chciało się moknąć w lesie. Dlatego postanowiliśmy pojechać w kierunku przeciwnym i zrobić "coś małego i szybkiego" w stolicy. Z kilku rozważanych opcji dość zgodnie wybraliśmy Koło.
Stoczyć się z Górki było już łatwo. W każdym razie łatwiej niż się tam wspiąć. A potem to już tylko wystarczyło pójść na kordy i mogliśmy się cieszyć z ostatniej zdobyczy na tej ścieżce.
Dzięki wielkie za wszystkie fajne kesze!