2019-03-08 00:46
Werrona
(
2042)
- Znaleziona
Wiedziałam dokładnie gdzie się udajemy, wiedziałam gdzie jest kesz. Postanowiłam jednak nie dzielić się tą informacją z Dombiem, bowiem jego strach kazałby nam tu nie zawitać.
Tak więc ciemną nocną porą odważna Werrona z nieświadomym Dombiem niczym Alicja z Krainy Czarów weszli przez dziurę w płocie do innego świata. Początek był zwyczajny -beton krzaki, droga...Nagle i nieoczekiwanie zza drzew wyłoniło się coś na kształt Colosseum. Wielkie, piękne, nastrojowe. Dreszcz cudownej rozkoszy przeleciał przeze mnie...niestety mojego kompana przeleciał fizycznie podobny dreszcz, ale strachu, który nakazywał mu natychmiastowy odwrót. Ja wiedziałam że tak będzie. Miałam więc na tę okoliczność ustalony zestaw słów i postępowania....Nie zdradzę jak sobie poradziłam (bo zdradzony kod następnym razem nie zadziała) ale poszliśmy. Najpierw po terenie, potem po obiektach. Potem wyżej i wyżej.
Cudowne miejsce, cudowny nastrój. Cisza, odgłosy skrzypiących futryn i ja - mały robaczek na szczycie donuta :).
Dziękuję za kesza!
Dziękuję Ci Dombie, że wytrwałeś. Ja też czasami walczę ze strachem (choć zupełnie innym) więc absolutnie doceniam! Wiesz, bez Ciebie i Twoich lęków byłoby tu...trochę zwyczajniej :))))