Brawo dla mnie:) Dziś co prawda miałem rozpracować innego kesza w okolicy, ale nie dotarłem ostatecznie na miejsce, więc pomyślałem, że chociaż tu podskoczę. Wszedłem na wyspę szukam, szukam i nie ma. Wracam do domu, patrzę dokładnie, a to nie ta wyspa:P Cóż, do następnego razu, tak to jest jak się szuka bez przygotowania wcześniejszego;)