Wpisy do logu Elo dla kumatych 10x 0x 3x 3x Galeria
2019-02-24 16:59 Werrona (2043) - Znaleziona
Ile razy planowałam tu dotrzeć? Nie pamiętam. W każdym razie zawsze okazywało się, że coś-tam wypadło. Tak naprawdę to zmobilizował mnie Sławekragnar, który sobie na luzaku FTF-a zgarnął. Jak to???
Tym razem poprosiłam o pomoc moich kumpli z keszerskiego teamu podziemnego. Miałam nadzieję, że może któryś znajdzie czas, by połazić po wierzchu...A tu niespodzianka: czas znaleźli wszyscy. Skoro więc ekipa się zebrała, to:
UWAGA ZGIERZ - NADCHODZIMY!
Dla wzmocnienie doznań przed keszomiejscówką dołączyła do nas skromna reprezentacja okolic Łodzi. No i ruszamy.
Delikatnie, cichutko, ale od strony ulicy. Jako jedyna weszłam od "innej" strony, co jak się później okazało dało nam późniejzbawienie :
Obiekt absolutnie niesamowity i wielki, nic więc dziwnego, że bardzo szybko rozpełzliśmy się po nim niczym dżdżownice po świeżo zaoranym polu. Gdy wydawało się, że obiekt nie ma już przed nami tajemnic wraz ze Skyqenem znaleźliśmy pomieszczenie z wielką maszyną. A że od dużej hali (na ktorej z pewnością ktoś z "naszych" się szlajał) dzieliły nas wielkie stalowe, lecz nie do końca zamknięte drzwi, wsadziłam w szczelinę dziubek swój uroczy i zrobiłam "uuuuu". Chcąc zobaczyć, czy ktoś zareagował na moje nawoływanie wstawiłam w szczelinę oko i...zamast któregoś z naszych przystojniaków zobaczyłam takiego mniej przystojnego z napisem "POLICJA". Szybko odskoczyłam, schowaliśmy się z Szymonem w szczelinię maszyny, wyłączyliśmy latarki i czekamy. Aż nas znajdą i zakują w kajdany. I na roboty do kamieniołomów poślą.. A może nawet każą jeść kolendrę...fuj! Głosy i kroki słychać było coraz wyraźniej....damski głos? Maleska? Jesteśmy uratowani!
Jsk się okazało, w czasie gdy ja robiłam "uuu" Maleska również uznała policjantów za naszych i machała im z drugiego końca hali. W porę jednak przestała...
Policzyliśmy się szybko - jednego brakuje. Belki. Cholera, pewnie leży gdzieś pod maszyną i zaciąga się oparami starego oleju. Na szczęście i on się znalazł. Wydostaliśmy się niepostrzeżenie drugim wejściem. Potem myk do samochodów (obok których zaparkowane były dwie suki) i długa!
Zalecam ostrożne zaliczanie miejscówki - polecam boczne wejście - nie widać, nie słychać, nie czuć.. I ciecia nie boli.
Bardzo dziekuję za skrzynkę. Jeden z piękniejszych urbeksów jakie widziałam!