To był ekstremalny wypad keszerski. Plan był ambitny i przewidywał zdobycie jak największej ilości skrzynek leśnych z prawie trzystu w podberlińskie lesie i w ramach deseru wirtualne skrzynki w centrum. Start ze Świebodzina o 4.30 nad ranem. Na miejscu udało nam się znaleźć bardzo dużo ciekawie zamaskowanych skrzynek. Wieczorem, po budowaniu po lesie udało nam się zobaczyć kilka ciekawych miejsc. Tu mamy fotologa, bo wyskoczylam z auta bez pieczątki. Ponieważ nie udało nam się znaleźć miejsca parkingowego, zrobiliśmy drajwin i po chwili jechaliśmy dalej. Skrzynka na miejscu i ma się dobrze. Dziękujemy za pokazanie nam tego miejsca i okazję do spaceru. Pozdrawiamy i do zobaczenia gdzieś na szlaku.