Chwilę musiałem się pokręcić, nim znalazłem. Zdaje się, że koordy wprowadzają w błąd... W końcu jednak udało się. Po znalezieniu keszyka wypiłem herbatkę w pobliskiej urbexo-kawiarni na świeżym powietrzu. Z pięknym widokiem na Narew.
Dziękuję za pokazanie tego miejsca!