2019-01-20 08:25
Chorizo
(
1134)
- Gevonden
I tu się zabawa skomplikowała. Wdrapywanie na górę w kaloszach i po szronie wyglądało mniej więcej tak:
Następnie dużo czasu spędziłem na poszukiwaniu tajemnej skrytki. Już nawet zrobiłem zdjęcie jednej dziury, żeby zgłosić zaginięcie kesza. Na szczęście, jak już się wycofywałem zauważyłem coś podejrzanego (też tak macie?). To było to. Szkoda tylko, że został mi w ręku element, którego na ślinę nie dało rady przymocować. Może dlatego, że był mróz. Tym sposobem odwiedziłem miejscówkę dwa razy i przy okazji dowiedziałem się od założycielki jak zmontowała to 6-metrowe cudo ;)
Dzięki!