Mroźny poniedziałkowy poranek, w sam raz na rozgrzewający spacer. Na miejscu kordów najpierw wielkie zdziwienie a potem wielki uśmiech. Podejrzewam, że mieliśmy tak samo czerwone nosy jak "skrzynka"
W tej białej scenerii ładnie się to wszystko komponowało. TFTC, pozdrawiam, Nati..