2011-03-28 20:47
mototramp
(
2201)
- Znaleziona
Wyspa dobrze znana. Kilka(naście już?) lat temu przychodziłem tu na spacer z kotem. Zaleta była taka że kot nie uciekał, mógł sobie pochodzić dowoli i żaden pies go nie niepokoił. Pewnego razu jednak kot wyszedł z wyspy - po gałęzi, której już nie ma. Wchodziło się wtedy po zatopionej ławce, której też nie ma. Z sentymentu max ocena i rekomendejszyn. W tamtych czasach kot na smyczy to była sensacja, chyba jako jeden z pierwszych to stosowałem (smycz ręcznie robiona a właściwie były to szeleczki i smycz). Dzięki ze keszyka i pozdrawiam! PS Kot niestety już R.I.P. :-(