Wpisy do logu Roman Żuliński 118x 4x 0x 2x Galeria
2019-01-07 22:50 Dombie (1928) - Znaleziona
Początkowo plany były trochę inne. Już w zeszłym roku zamierzaliśmy wrócić do Ksawerowa, żeby dokończyć sobie pewną miłą ścieżkę, a potem jeszcze poszwendać się w bliższej i dalszej okolicy. Wtedy w ostatniej chwili zmieniliśmy plany, a tym razem zmieniliśmy plany właściwie prawie od razu. No i zamiast Ksawerowa padło na stolicę. A że oboje z Werroną mamy tu jakoś duże zaległości to było w czym wybierać. W końcu zdecydowaliśmy się na okolice Cytadeli - bo łażenia niedużo, a i główny punkt programu, czyli ścieżka straconych, zapowiadał się ciekawie.
Idziemy jak burza. Jak przecinaki. Jak dobrze naoliwiona maszynka do zagarniania keszy. Gdyby na tej ścieżce było jeszcze kilkanaście keszy, to pewnie doszłoby do tego, że znajdowalibyśmy je w odstępach kilkusekundowychMoże to i dobrze, że tak nie jest. Rozpędzilibyśmy się i do popołudnia następnego dnia wyczyścilibyśmy sobie z keszy całą Warszawę :D
Zastanowiło mnie tylko jedno. Kiedy ja (jako ten z naszej dwójki, który umi pisać) wpisywałem nas do logu, to Werrona biegała po cytadelowej ścieżce w tę i z powrotem. Dopiero później wyjaśniła mi, że jest zimno. Kurde blaszka - jakoś tego nie zauważyłem wcześniej. Ale kiedy mi o tym powiedziała, pomyślałem sobie, że założę może jednak czapkę na głowę. No i założyłem.
Bardzo dziękuję za tego kesza!