Tym razem poszło szybko, bylismy tu juz kiedys wczesniej, jeszcze jak keszyk był bliżej dworca, ale nie zdazylismy nawet zblizyc sie do miejsca ukrycia, a zaczął za nami dosyc nachalnie (z zaledwie 5 metrowym dystansem :p) chodzic pan ochroniarz:P. Dzięki za kesza :D