FTF z Nati. :)
Warunki na szukanie kesza mieliśmy połowiczne. Na początku dużo spacerowiczów, rowerzystów, biegaczy... Kordy wskazywały jedno właściwe miejsce, ale ni cholery kesz się nie chciał ujawnić. No to zaczęliśmy szukać dookoła. Po dziesięciu minutach zwątpiliśmy, czy dobrze szukamy. Nati postanowiła wyjść poza granicę błędu współrzędnych i... znalazła kesza. 35 metrów od współrzędnych. To nawet na mapie widać, że punkt nie wskazuje tego fragmentu, w którym jest ukryty kesz. No ale tam, mieliśmy czas i zabawę.
Noworoczny FTF mega cieszy.
Dziękuję!