Znaleziona z Dorotką

podczas tegorocznego pobytu w Kołobrzegu. Przedwczoraj udało nam się zorganizować minispotkanie geokeszerskie.
Jakieś tam umiejętności nadrzewne (wg teorii Darwina) jeszcze ciągle mi pozostały

Dodatkowo gdy sięgałem po kesza przypomniało mi się, że kiedyś słyszałem iż w Afryce w podobny sposób łapie się małpy: do wąskiego otworu wkłada się pożywienie, małpa wkłada łapę, ale aby ją wyjąć musiałaby puścić to co tam trzyma...

Na miejscu przekonacie się o co mi chodziło ;)
Bardzo dziękujemy za pokazanie ciekawego miejsca i za fajnego kesza. Pozdrawiamy serdecznie właściciela :)