2018-12-01 21:12 xlud (3878) - Znaleziona
Jak się ucieszyłem z nowego kesza, blisko mnie, no i na dodatek nikt nie logował. Lu nie dała się namówić na FTF- za jakimiś potworkami biegała, więc sam się wybrałem. Dotarcie to momencik, ale podjęcie to inna sprawa. Pierwszy etap to jedno z nielicznych miejsc zaciemnionych koło rynku więc ulubione dla mugoli. Pokręciłem się chwilę i spłoszyłem 4 amatorów picia pod chmurką. Zostały tu chyba gdzieś w powietrzu zachowane pomysły autora bo od początku uparłem się na sposób ukrycia z drugiego etapu. Kordy jednak dokładne więc szybko znalazłem. Tylko teraz rozkminka jak złamać ten szyfr, jak policzyć to na mrozie.... Po chwili mnie jednak olśniło i de volaille znaczy voilà. Drugi etap to już szybciutko mimo masy mugoli podążających z jarmarku / na jarmark- wszak już pomysł autora już odczytałem :)
Finał to była masakra- ciągle ktoś chodził, parkował obok, albo po zaparkowaniu sprawdzał czemu mu się koło auta kręcę... W końcu jednak znalazłem tego mikro skurczybyka. Samo ZETO znam jeszcze z czasów przed internetowych- no dobra z czasów bez powszechnego dostępu do internetu.... Od kilku osób słyszałem o słynnych komputerach Odra, i wkładzie ZETO do Polskiej komputeryzacji.
Dzięki za wyciągnięcie z domu w ten mroźny wieczór i fajny certyfikat!