2018-11-10 01:15 Dombie (1928) - Znaleziona
Plany keszownicze związane z tą okolicą Pabianic mieliśmy nieco bardziej rozbudowane, ale niestety okazało się, że o tej porze park jest zamknięty co uniemożliwiło dostanie się do dwóch keszy. Może i można by, ale chyba jestem zbyt wielkim legalistą, a poza tym natłok obecnych tu kamer zniechęca. Może i dobrze. Mimo wszystko popodziwiałem sobie zarówno wymuskany park, jak i absolutnie odlotowo zrewitalizowany czerwonoceglasty obiekt i tytułową uliczkę. I nie muszę chyba dodawać, że są to kolejne powody, żeby przyjechać do Pabianic :)
Zanim jeszcze dobrałem się do keszyka (bardzo zresztą zacnego) usiedliśmy sobie w towarzystwie Jana D. i racząc się jabłkowym soczkiem oddaliśmy się konwersacji z Maleską. Potem nastąpiła smutna i bolesna chwila rozstania. Próbowaliśmy co prawda namówić Maleskę, żeby dała się schetać do końca, ale nic nie wyszło z naszych niecnych zamiarów. Może gdybym miał jakieś łyżwy w zanadrzu byłoby łatwiej, ale tym razem ich nie zabrałem ;)
Kiedy więc już Maleska zniknęła za horyzontem a nam udało się opanować ślozy cieknące z ócz naszych wyprawiliśmy się na drugą stronę ulicy po kesza. Jak już wspomniałem kesz należy do zacnych, za co z przyjemnością nagradzam go znakomitą oceną.
I bardzo dziękuję za pokazanie tego uroczego zakątka!