Dziś wyprawa wzdłuż Uherki. Rowerem, nieśpiesznie, odwiedzając wszystkie miśki i duchy Bieluchy. Bardzo przyjemna trasa i gdybym była rodowitą Chełmianką, z pewnością byłaby przeze mnie często odwiedzana. Dodatkową atrakcją są oczywiście kesze, za które wszystkim założycielom bardzo dziękuję
Akurat rozdzwoniły się dzwony w pobliskim kościele. Czyli 12:00 :)