2018-10-21 12:37 grrrusza (2871) - Znaleziona
Wczoraj Las Rydzyński bronił przede mną swoich skarbów ze wszystkich sił. Przywołał do pomocy deszcz i ziąb. I udało mu się, poszło mi gorzej niż słabo. Za to dziś Pabianice przywitały mnie gościnnie słoneczkiem i tak było do końca. Z przyjemnością zwiedziłam miasto, w którym nigdy dotąd nie byłam. Za przewodnik posłużyły mi oczywiście kesze, które były świetne, bo różnorodne, nie za łatwe, nie za trudne i pokazujące fajne i ciekawe miejsca. Przy najbliższej okazji wrócę po resztę. Może do tego czasu powstaną nowe murale i nowe kesze?
No, trochę się obawiałam tego miejsca, ale poszło sprawnie. Fajna uliczka i fajny schowek. Dzięki za skrzyneczkę :)