W końcu tu trafiliśmy, bo wcześniej tylko zamek i zamek. Tym razem się udało ruszyć rodzinnie w stronę jaskiń. Brak czołówki nie przeszkodził w delikatnej eksploracji. Poznaliśmy dwóch lokatorów. Jeszcze tu wrócimy lepiej wyposażeni i odpowiednio ubrani. Dzięki!