Wyjazd większą ekipą na Tyski Browar, w moim przypadku dwudniowy. Pogoda i towarzystwo wyborne, więc wiele keszy zdobyłem.Ten nr 19. Ze składu tylko ja i Meghan nie mieliśmy tego kesza, podjęty
na Sebastiana (miłośnika konstrukcji stalowych...). Tego dnia nie
nastawiałem budzika ale obejrzałem go, w pełnej okazałości.
Dziękuję za kesza i kompaniję. Żywieckie pozdrowienia.