Spóźniliśmy się trochę na wigilię, ale zapach śledzia wciąż unosił się nad keszem.
Pierwsza gwiazdka już od pewnego czasu była na niebie. Po ciemku trochę trudno było znaleźć nam ścieżkę, więc przez kawałek drogi musieliśmy chaszczować. Miejsce odnalezione szybko, pod choinką fanty fajne. Dołożyliśmy tradycyjny szklanypatyk. Dziękujemy. FWGB