Wybrałem się dzis jeszcze raz z żoną na poszukiwanie tej skrzynki. Po wybraniu odpowiedniej pory dnia (tak aby nikogo nie było na terenie fary) przeszukalismy szczególowo wszystkie krzewy jakie znajduja sie na placu kościelnym. Skrzynki niestety nie znaleźliśmy. Znalazłem za to duzo butelek po napojach alkoholowych, soczkach, opakowania po chipsach, batonikach i innych rzeczach, które jedzą dzieci będąc na polu podczas mszy świętej. Prawdopodobinie ktoś zniszczył skrzynkę. Szkoda, że właściciel nie ukrył jej w mniej przystępnym miejscu dla innych np. wnęki w murze obronnym fary czy pod letnim ołtarzem gdzie jest masa ciekawych skrytek

.