Wpisy do logu Biała wyspa 5x 6x 2x 2x Galeria
2018-08-29 12:55 Werrona (2043) - Nieznaleziona
Ach, gdybym znalazła tę skrzynkę w jakiejkolwiek postaci to zostawiłabym tu moją rekomendację. Za przygodę:
Pierwsze podejście w towarzystwie męża z naszego ulubionego i własnego kajaka marki Niewiadów rocznik 1977. Tzn ja udałam się na wyspę, a mąż zabawiał świeżo poznanego człowieka w podobnym kajaku (to naprawdę niesamowity zbieg okoliczności spotkać na pustym jeziorze drugą taką łódkę) Już samo dojście/czołganie/dopłynięcie do wyspy jest wyczynem. Nie miałam jednak GPS-a, wśród wysokich trzcin, pokrzyw ii gówien kormoranów byłam bez szans na znalezienie i po kilkunastominutowych poszukiwaniach odpuściłam. Okazało się też, że określenie "wyspa" jest nadużyciem, bo czasami jest to zwykłe bagienko.
Drugi raz był przypadkowy- wracałam wzdłuż jeziorka po porannym rowerkowaniu. Patrzę - znów wyspa, i to całkiem blisko.
Było bardzo wcześnie, zero ludzi. Rzebrałam się więc , wsadzilam GPS-a w strunówkę i popłynęłam. No i zaczęło się....Pod kordami nie ma, ale może obok, dalej...i tak przez chaszczyska trzymetrowe białe od kup kormoranich wędrowałam. W końcu się wkurzyłam i pomyślałam, że z góry na ziemię popatrzę.. Wlazłam więc na drzewo i zaczęłam się rozglądać. Zwykle siedzą tu licznie kormorany, dziś ja :). I gdy tak wyszukiwałam miejscówki keszowej, kątem oka dostrzegłam żółty rowerek wodny. Stał (nie siedział) w nim facet z otwartą gębą. Ze zdziwienia. I wtedy do mnie dotarło, że ja- Robinson tej wyspy siedzę o 7.30 na drzewie w otoczeniu bagienka i chwilowo nie mam na sobie żadnego odzienia.
Nie odpowiedział na "dzień dobry". Odpłynął. Chyba nie lubi keszerów :)
Kesza nie ma. Przeszukałam WSZYSKIE drzewa i pnie. Mimo wszytsko dziękuję za przygodę.