Niedzielny wypad ze Strykerem na Gliwickie kesze i późniejsze, spontanicznie zainicjowane spotkanie z Sebastianem. 4/21. Tu miłe spotkanie z Sebkiem.
Kordy strasznie wariowały, dokładność w porywach do 10 m. Trochę się naszukaliśmy - rozszyfrowanie hinta pomogło. Dzięki za kesz! Żywieckie pozdrowienia!