Jak zobaczyłam, gdzie jest kesz, natychmiast i kategorycznie wydałam rozkaz: Właź! Ogłupiała Nannette nawet nie kwiknęła, wlazła i zdjęła, a potem równie posłusznie odłożyła. Jak widać sukces tkwi w zaskoczeniu i odpowiednio stanowczym tonie :) Fajna miejscówka typu - niby na widoku, a jednak mało ryzykownie.