2011-03-05 12:52
aniamala
(2166)
- Nieznaleziona
tu zaczął sie nasz dzisiejszy pech żyrardowski, najpierw "na siedzaco" spoczywała pewna staruszka, jak przeczekaliśmy ją (odjazd 2 pociągów), to macanie nic nie dało, nawet przy pomocy spotkanego członka keszerskiej braci (Pozdrowienia!), skoro trzy pary rąk i oczu nie wykazały istnienia skrzynki, zakładam, ze pewnie jej tam nie ma; przewiało też nas porządnie, co poskutkowało przyspieszoną ewakuacją do W-wy