2018-07-30 06:57
Chorizo
(1126)
- Znaleziona
Karolina pomogła i logbook nie wpadł do Wisły. Jeszcze..
Przy rozciąganiu logbooka, zwinął się skubaniec i w ułamku sekundy zaczął lecieć w kierunku Wisły, ale na szczęście osiadł na szczelnie między deskami. Niestety, podmuch wiatru i spadł niżej i leży tam sobie. Już kombinowałem, żeby odkręcić jedną deskę, ale nie mam akurat takiego bita, no i co by powiedzieli przechodnie ;-)
Przepraszam, wiem, że było napisane, żeby uważać... Włożyłem kawałek papierka.