2018-07-28 22:28 Victor+ (7236) - Uczestniczył w spotkaniu
Najbardziej rozbawili mnie ludzie schodzący z Rudzkiej Góry po całym przedstawieniu. O ile wejście zapewne nie sprawiło im problemu tak schodząc ich stan umysłu był bardziej zaćmiony niż księżyc ;-).
Zgadzam się z wpisem Ola - ludzi zrobiło się jak nad Bałtykiem, tylko że parawanów nie wzięli ;-)
Fajnie było posłuchać przygód Vulpeculi z bagażem 32-kilowym i kartonem na rower, z którym przejechał całą Skandynawię ;-). Historia z jelonkiem, którego chcieli nam ustrzelić też niczego sobie.
Dowiedziałem się od wujka Budgeta czym jest telegazeta i jaką bazę danych posiadała po naciśnięciu 4 kolorowych przycisków ;-).
Przyjemnie słuchało się snacka, który wylał falę obelg w kierunku Nefryta ws. ŁJP.
Pod koniec większą atrakcją od księżyca była akcja ratunkowa plecaka, który sturlał się z Rudzkiej Góry w wykonaniu Ratowniczki ;-).
Koniec końców udało mi się wpisać do cycków Maleski, choć muszę zgłosić, że rozmiar pojemnika trzeba uaktualnić;-) ;-)
Dzięki za spotkanie w plenerze na trudnym terenie zabezpieczonym drutem kolczastym i linkami wijącymi się na ziemi, w które cały czas ktoś się ładował.