No i kolejny FTF zaliczony.

Dzisiaj szybciej zjadłem kolację, żeby zajechać do Hetmanic. No i udało się. Około 19:30 byłem na miejscu. Już raz byłem przy tym tajemniczym kościółku, gdyż podejmowałem tu kesza z GC. Sama dzwonnica też dobrze znana. Jak przyjechałem na miejsce było cicho i spokojnie, a więc mogłem zabierać się za szukanie. Psuje sobie otworzyłem, a co mi tam, ale zbytnio mi nie pomogła po stałem tu dobre 10 minut i nic nie mogłem namierzyć. Totalna geoślepota mnie dopadła, a kesz tylko się śmiał, że go nie widzę. Dobrze, że się nie podałem w poszukiwaniach, bo już miałem takie myśli. Kolejne super maskowanie od Pozieduwaca. No, no, bardzo mi te kesze imponują. Dzięki wielkie za kolejnego i pozdrawiam