2018-07-28 15:28 meteor2017 (3454) - Znaleziona
Uff... tyle mógłbym powiedzieć, bo to dokładnie wyraża wszystko co chciałbym powiedzieć.
Generalnie bym się na taki piekarnik nosa z domu nie wyściubiał, ale postanowiłem skoczyć na kurki i kanie, to tylko 50km rowerem w te i nazad. Ruszyłem skoroświt, żeby załapać się na poranny chłodek, kań nie było, ale trochę kurek i prawdziwków się zebrało. Po południu miały przyjść jakieś deszcze, więc było ryzyko że mnie dodatkowo zleje, ale liczyłem na chmury. Owszem trochę chmur się pojawiło, trochę pokropiło, ale jakoś tak słońce zawsze zrobiło unik między chmury żeby mnie przypiekać, więc w niemożebnym skwarze wróciłem do domu, tylko mały skok w bok do Wiskitek, po skrzynkę. Dobrze, że porządnie obspoilerowana, a ja zgrałem spoilery by mieć je pod ręką, to momentalnie namierzyłem... bo jak się stanęło przy szosie skwar był dwa razy większy. Ufff.
Skrzynka aktualnie u nas, postaramy się jak najszybciej umieścić w terenie.