Największy na świecie niekomercyjny serwis geocachingowy
GeoŚcieżki - skupiające wiele keszy
Ponad 1000 GeoŚcieżek w Polsce!
Pełne statystyki, GPXy, wszystko za darmo!
Powiadomienia mailem o nowych keszach i logach
Centrum Obsługi Geokeszera wybierane przez Społeczność
100% funkcjonalności dostępne bezpłatnie
Przyjazne zasady publikacji keszy

 Log entries Łza Dla Cieniów Minionych - Epitafium dla Łzy    {{found}} 83x {{not_found}} 0x {{log_note}} 5x Photo 8x Gallery  

2829153 2018-07-13 21:15 Dombie (user activity1928) - Note

No i wygląda na to, że pojawia się nowa świecka tradycja:)Tradycja polegająca na tym, że wyprawiam się na wyprawy keszownicze z Lady Moon w piątek trzynastego:)A może wręcz, że spotykamy się głównie w trzynaste dni różnych miesięcy. Tak było w kwietniu, a potem w czerwcu - i tak jest teraz, w lipcu. No i podobnie jak w kwietniu, teraz też jest piątek. Pogoda wprawdzie dziś trochę odstraszająca, ale w keszowaniu nie chodzi tylko o bieganie od parapetu do parapetu (przynajmniej ja to tak pojmuję. Mamy okazję porozmawiać sobie na różne tematy, napić się dobrej rozgrzewającej herbaty w przytulnym wnętrzu pewnej knajpki (bez szczegółów, żeby nie było, że jakiś marketing tu uprawiam) no i w ogóle odetchnąć od codzienności. Ale kesze też są w planie - dziś ambitnie zamierzam skompletować Gdyńskie Zagadki, a do tego Lady Moon ma dla mnie niespodziankę na mojego kesza numer 1500! Brakuje mi do tej liczby zaledwie jedenastu keszy, więc nie powinno być kłopotów - mimo padającego deszczu...

Tutaj miała być wizyta o charakterze sentymentalnego powrotu do przeszłości (dla mnie) połączona ze sprawdzeniem, czy coś złego się nie stało tej niezwykłej miejscówce (dla Lady Moon). Niestety, rzeczywistość poraziła nas jak grom z jasnego nieba. Po obiekcie, którego z wielu względów można było uważać za unikatowy została... potężna dziura wyryta w ziemi. Nie mieści mi się to w głowie. Żyjemy w barbarzyńskim kraju. Bardzo chciałem kiedyś jeszcze raz tam pójść. Jeszcze raz przeżyć to wejście do innego wymiaru, tę ciszę i ten nastrój. Nic z tego. Zostało jedynie wspomnienie. Ale i tak cieszę się, że mam aż tyle...

R.I.P. Łzo