Podejmowanie tego kesza to prawdziwy sprawdzian bycia cicho jak mysz pod miotłą i skradania się za plecami pana siedzącego na ławce. Potuptałam niczym złodziej skradający się do celu, i tam po minucie walki musiałam się poddać. Nie mogłam kesza wyciągnąć. Cichutko więc w drugą stronę i zamiana ról. Wyższemu się udało
TFTC, pozdrawiam, Nati...