2018-06-27 17:27
grrrusza
(2871)
- Znaleziona
Od tego miejsca postanowiłam rozpocząć zawierciańskie keszowanie. Pierwszy przystanek po podróży z Warszawy. Wygodny parking, do kesza blisko, szybka akcja i... A nie nie, tak dobrze to nie ma. Wracam po pięciu minutach do auta, a tam co? Kapeć na przednim kole. A to pech! Szczęście w nieszczęściu, że warsztat tuż za rogiem i miał mnie kto ratować, no i że dziś nie niedziela. Ładnie się zaczęło moje jurajskie keszowanie!
Dzięki za skrzyneczkę :)