Znaleziona na wspólnym wypadzie z tATO, Czarkowatym i Zyrem. Na pierwszy ogień poleciał po kesza Czarkowaty. Ale wrócił po chwili mówiąc, że potrzebuje wsparcia. Zagralismy w marynarza - wypadło na mnie. W środku, w jednym z rogów leży lis. Chyba dopiero co dokonał żywota. Dzięki za pokazanie miejsca.