Przypłynęliśmy dzisiaj jachtem do Świnoujścia i w drodze na obiad, podjęliśmy z dziećmi kilka keszy. Bardzo przepraszam za fotologi, ale zaaferowani silnym wiatrem na Świnie, zapomnieliśmy wziąć przybory pieczątkowo-kreślarskie. W tym keszu znalazłem travel bug z GC. Ponieważ tam też działam, to zabrałem go w dalszą podróż. Dzięki za kesze.