Hehe, początkowo myśleliśmy, że facet, który siedzi na ławce, będzie nam przeszkadzał w podjęciu kesza. Ale wzięliśmy go od tyłu.

Nati miała problemy z wyjęciem pojemnika, więc zabrałem się za to ja. I tu znów się zaczęliśmy wkurzać, bo zamiast szybko się wpisać już i tak w trudnych warunkach, bo w każdej chwili ktoś mógł się gdzieś pojawić, to trzeba było wygrzebywać oba logbooki i sprawdzać, który jest z którego systemu. Ja się wpisuję do obu, no ale w sumie na OC nie ma żadnej informacji i może to jednosystemowców mylić. Ale maskowanie przyjemne i dziękuję za keszyka!