2018-05-08 12:35
slawekragnar
(
2078)
- Gevonden
Dojeżdżam motocyklem nieopodal kopalni. Niepotrzebne graty maskuję w zapadlisku obok. Wejście nie nastraja optymizmem, wydaje się że jego czas jest policzony. Awaryjnie zaczepiam linę, gdybym nie dał rady samemu wyjść na powierzchnię. Mapa kopalni oraz przestrogi kolegów keszerów, aktywizują moją czujność na maksymalnym poziomie. Przodek udaje się podjąć bez kłopotów, lecz wiem że to preludium do tego wielkiego kopalnianego utworu. Znakomita zabawa się zaczyna.