Obiekt zinentyfikowaliśmy już koło godziny 5 rano, ale kesz podjęty jakieś 13 godz później, w zasadzie to przyznam sie szczerze że byłam tak zmęczona że nawet przejście tych 100metrów do niego to był wyczyn, ale Qbacki był nie nieugięty. Dzięki za kesza.