Log entries Nieistniejąca linia Gdynia-Kokoszki
47x
1x
3x
2018-04-13 22:30
Dombie
(
1928)
- Note
Zbliżająca się kolejna wizyta służbowa w Gdańsku skłoniła mnie do tego, żeby wreszcie połączyć ten wyjazd z trochę większym keszowaniem niż jeden, czy dwa strzały. Pewnie gdybym znajdował się w jakiejś innej miejscowości, zdecydowałbym się na nocną łazęgę w towarzystwie własnych myśli, co ostatnio sprawia mi więcej przyjemności niż kiedykolwiek. Ale, że znajdowałem się w Trójmieście, własne myśli miały bardzo silnego konkurenta w osobie Lady Moon. Niewielu konkurentów zdołałoby pokonać własne myśli, ale Lady Moon nie miała z tym kłopotówA ponieważ - nakręcony nieoczekiwanymi wyimkowymi sukcesami w Gdańsku - zainteresowałem się również wyimkami z Gdyni (znanymi jako Zagadki Gdyńskie) i odniosłem pewne sukcesy wirtualnie przeczesując tutejsze ulice, to umówiliśmy się z Lady na łazęgę po Gdyni. Wyspowiadałem się jej z moich zagadkowych sukcesów i poprosiłem, żeby zarekomendowała kilka innych miejsc, które moglibyśmy odwiedzić przy okazji. I tak oto w piątek trzynastego zameldowałem się na Grabówku, gdzie zaczęliśmy naszą eskapadę!
Ten kesz okazał się jedynym z zaplanowanych na dzisiejszy wieczór, którego nie udało się podjąć. Bardzo żałuję, bo po pierwsze byłby to kolejny mały krok do zdobycia Podziemnej Gdyni, a po drugie, to kesz kolejowy, czyli z gatunku moich ulubionych. Niestety - nie miałem ze sobą własnych kaloszy, a moje "płetwy" okazały się zbyt wielkie, żeby je wbić w jakiekolwiek kalosze, które posiadała na stanie Lady Moon :)
Ale nic to! I tak jeszcze wrócę do Gdyni zaopatrzony w kalosze i inne, znacznie bardziej wymyślne akcesoria, które pozwolą mi zakończyć swoją przygodę z firmową ścieżką Joanny.