Meteor sie nie pochwalił, to ja zrobię to za niego, nie obyło się bez rozlewu krwi. Walcząć z lodem i mocowaniem krzyża M rozciął sobie skórę na palcu i trochę krwawił. Ale się zagoiło zanim doszliśmy na spotkanie sochaczewskie
in:GK którego zgubiłam pod Krzywoustym i którego ekipa R00tów znalazła po drodze, za co jestem im dozgonnie wdzięczna!