Sobotnia wyprawa z Witkami i Grześkami. Tu większość ekipy odpuściła i poszła do schroniska, ale nie dzieciaki. I mimo ostrej góry zaatakowały w komplecie. <br />
Nakombinowaliśmy się sporo, bo jak się okazało na miejscu nasz niemiecki jest chyba zbyt słaby
Telefon do przyjaciela jednak lekko pomógł.<br />
Dziękuję bardzo za kesz :)