W ramach niedzielnego wypadu wraz z Nanette, cozą i czarkowatym.<br />
Tutaj próbowałem już atakować z Żywcem i Krystianem jadąc z Mikołajek. Wtedy jakoś nie znaleźliśmy miejsca do parkowania. Tym razem już nie było żadnych przeciwności. Nawet ochroniarz odpadł :)<br />
Bardzo dziękuję za kesz :)