Role przy szukaniu były podzielone. Najlepiej wytypował tATO wydobywając logbook na światło dzienne. W drodze powrotnej pamiątkowa fotka.Niewiele brakowało i do zdjecia dołączyliby stróżowie prawa, którzy przejeżdżając obok bacznie nam się przyglądali. Dzięki za kesz i pokazanie miejsca.